Po zrobieniu chłodnika litewskiego zawsze zostają liście, z którymi czasem nie wiadomo, co zrobić. Przy okazji niedawnych chłodniejszych dni nabrałam ochoty na naleśniki, do których dodałam właśnie te liście i inne dodatki smakowe.
Składniki (na 2-3 porcje):
6-8 gorących naleśników np. z ciasta piwnego
pęczek botwinki (liście buraków)
ząbek czosnku
łyżeczka suszonego lubczyku*
6-8 plastrów żółtego sera typu gouda
2 ogórki kiszone
łyżka oleju do smażenia
łyżka masła
- Botwinkę dobrze wypłukać i osuszyć.
- Na patelni rozgrzać olej z masłem, dodać lubczyk i czosnek przeciśnięty przez praskę. Podgrzać, by wydobyć aromat z czosnku i lubczyku, ale nie dopuścić do przysmażenia.
- Na patelnię wrzucić botwinkę (robiłam to na dwie raty). Gdy zwiędnie pod wpływem temperatury, zamieszać i zdjąć z palnika.
- Ogórki kiszone pokroić w grubą kostkę.
- Na naleśniku układać po plastrze żółtego sera, łyżce botwinki i kilka kostek ogórka. Zwijać w rulon.
- Podawać z dowolnym dipem lub ketchupem, np. z cukinii.
*lubczyk uchodzi za naturalny afrodyzjak, wpływa pozytywnie na układ moczowy i nerki, obniża poziomu złego cholesterolu, chroni przed chorobami serca, przyspiesza przemianę materii, reguluje procesy trawienne, pozytywnie wpływa na skórę oraz zapobiega chorobom prostaty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.