Przepis na te bułeczki znalazłam na blogu Szampan i truskawki. W smaku przypominają mi tatarskie drożdżówki, które można kupić w Jurcie Tatarskiej w Kruszynianach. W kanelbullar jednak cynamonu jest znacznie mniej, przez co bułeczki nie są gorzkie. Tak aromatyczne bułeczki są dla mnie zaskoczeniem. Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie słodycze skandynawskie. Do weekendu, gdy poczytałam o nich trochę w książce Jamiego Olivera "Kulinarne wyprawy Jamiego".
Składniki (na ok. 20 bułeczek):
Ciasto
25 g drożdży
220 ml ciepłego mleka
50 g cukru
400 g mąki pszennej
50 g roztopionego masła
szczypta soli
łyżeczka mielonego kardamonu
Nadzienie
100 g miękkiego masła
75 g cukru
2 łyżki cynamonu
Poza tym
jajko
ewentualnie gruby cukier lub gruba sól morska
- Drożdże pokruszyć w misce i rozprowadzić w ciepłym mleku z dodatkiem cukru.
- Gdy drożdże "ruszą", dodać roztopione masło, kardamon, sól i - na początek - prawie całą mąkę.
- Wyrobić ciasto, aż będzie miękkie, elastyczne i nie będzie się kleić. Jeśli zajdzie potrzeba, dodać więcej mąki.
- Miskę z ciastem przykryć wilgotną ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 30-60 minut, aż ciasto podwoi swoją objętość.
- Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
- Po wyrośnięciu ciasto delikatnie zagnieść i dać mu „odpocząć” na parę minut.
- W tym czasie przygotować nadzienie, czyli masło wymieszać z cukrem i cynamonem.
- Ciasto rozwałkować na prostokąt o wymiarach ok. 25 x 60 cm, podsypując blat mąką.
- Na cieście rozsmarować nadzienie. Przy jednym z dłuższych boków zostawić margines o szerokości 2-3 cm.
- Margines posmarować roztrzepanym jajkiem dla lepszego sklejenia ciasta.
- Ostrożnie zwinąć rulon, zaczynając od długiego posmarowanego boku, kończąc na marginesie.
- Rulon pozostawić chwilę na złączeniu ciasta, by ciasto lepiej się skleiło i bułeczki potem się nie rozklejały.
- Rulon pokroić na 2-3 cm kawałki.
- Bułeczki układać w odstępach kilkucentymetrowych na blasze.
- Odstawić bułeczki na 30 minut do wyrośnięcia.
- Wyrośnięte kanelbullar posmarować jajkiem i ewentualnie posypać cukrem kryształem lub solą morską.
- Piec przez ok. 20 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C. Bułeczki powinny być ciemno złote.
-----
Podobne:
Drożdżówki z serem lub dżemem |
Strucla z rabarbarem i amarantusem |
Chałka orkiszowo-pszenna |
sama chętnie robię takie zawijasy ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie;)
Zrolowane dania wyglądają ciekawej i chętnie się po nie sięga.
UsuńMoja rodzina pytana o najlepszą rzecz z kuchni skandynawskiej zawsze mówi, że te zawijasy z cynamonem jakie zrobiłaś kiedyś. One są naprawdę boskie!
OdpowiedzUsuńTo prawda - są pyszne. Idealne na obecną pogodę. Ja chyba zaserwuję swoim jeszcze raz na Święta. Smak iście świąteczny :)
UsuńŚwietne zawijaski. Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńMnie też się spodobały :) Naprawdę polecam :)
Usuń