Szarlotka to ciasto, które chyba (zdaje się, że ex aequo z drożdżowym) najczęściej gości na stole moim i mojej Mamy. Tutaj znajdziecie przepis na nią ;) Zimą nie mam już swoich jabłek, więc ratuję się jabłkami zamkniętymi latem w słoikach. Robię ich dużo, bo są uniwersalne. Jeśli odciśniecie sok, jabłka będą się nadawać na kanapki. Dzieci wyjadają je łyżeczką prosto ze słoika ;) Przepis banalnie łatwy :D i idealny na teraz, bo w sadach na pewno macie dużo spadów, z którymi nie zawsze wiadomo, co zrobić albo jest tyle rzeczy do zrobienia, że nie wiadomo, w co ręce włożyć ;)
Składniki:
jabłka (dowolna ilość)
cukier (zależnie od ilości jabłek)
Proporcje? Zależy od odmiany. Ja mam odmianę, której nazwy nie znamy. Wygląda jak antonówka, ale dojrzewa teraz (początek sierpnia). W każdym razie na 2 pojemniki malaksera (ok. 2 litrów) sypię 8 łyżek cukru.
- Jabłka trzeba obrać ze skórek i gniazd nasiennych, oczywiście usunąć miejsca zrobaczywiałe i obite.
- Zetrzeć na tarce o dużych oczkach lub pozwolić zrobić to tarce dołączonej do malaksera ;)
- Starte jabłka osłodzić cukrem i wkładać do słoików do wysokości szyjki.
- Jeśli stosujecie soczystą odmianę, wartość odcisnąć sok (łyżką w słoiku wypełnionym jabłkami). Sok można potem rozcieńczyć wodą i wypić albo zapasteryzować w buteleczkach.
- Słoiki zamknąć szczelnie.
- Na dnie garnka rozłożyć ściereczkę kuchenną i ułożyć na niej słoiki.
- Wlać do garnka wodę - powinna sięgać do szyjek słoików.
- Gotować. Od momentu zawrzenia ok. 10-15 minut na małym ogniu.
- Przechowywać w chłodnym miejscu.
Po pasteryzowaniu jabłka są jaśniejsze niż w momencie wkładania do słoików.
-----
Podobne:
Jeżyny w sosie własnym |
Dżem z mirabelek i jabłek |
Konfitura z jabłek, aronii i pigwowców |
Lubie takie skroty!
OdpowiedzUsuńWystarczy otworzyc sloik i szarlotka juz w polowie gotowa!
:)
Dziekuje, ze jestes w akcji 'Dla dzieci' na Mikserze.
Kasia
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Słoiki mnie bardzo ratują w ciągu roku. Do tego sposobu mam szczególny sentyment, bo sama na to wpadłam wiele wiele wiele lat temu :)
UsuńSzkoda, że nie mam na działce jabłek, bo bym takie zrobiła. Trochę popracować przy przetworach trzeba, ale potem, przy robieniu ciasta, pół roboty mamy z głowy :) Szacunek za pracowitość.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej denerwuje obieranie jabłek, zwłaszcza że teraz korzystam ze spadów, więc mają gości w sobie i są poobijane. Jesienią robię jeszcze antonówki, które kupuję na bazarze, bo moje dopiero w tym roku posadzone.
UsuńDzięki za miłe słowo :D